Ostatnie dni Prymasa Tysiąclecia były naznaczone wielkim cierpieniem. My, domownicy, nieustannie czuwaliśmy przy Nim i w kaplicy, gdzie trwała modlitwa. W ciągu całej choroby Prymas myślą i sercem był przy swojej Pani i Matce, Maryi Jasnogórskiej.
Więcej:http://idziemy.pl/wiara/odchodzenie-swietego/70793