Rzeka ludzi płynąca do bazyliki watykańskiej, by pożegnać emerytowanego papieża, świadczyła o tym, że choć ostatnią dekadę spędził w cieniu, milczeniu i na modlitwie, świat o nim nie zapomniał. Wraz z jego śmiercią zamknął się ważny etap w dziejach Kościoła, a zarazem otworzył nowy – odkrywania Benedykta XVI.
Więcej:
https://www.gosc.pl/doc/8039315.Chcial-miec-pogrzeb-skromny