Ewangelia (J 10, 11-18)
Jezus jest dobrym pasterzem
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».
Słowo na niedzielę
(Dz 4,8-12; 1 J 3,1-2; J 10, 11-18)
Teologia chrześcijańska rozwinęła w sobie motyw pasterza. Jezus Chrystus tak przedstawia się uczniom. Nazywa siebie Dobrym Pasterzem, co nie jest tylko stwierdzeniem jakościowym, jakoby był odpowiednio dobrany, właściwy czy użyteczny. Słowo Dobry jest pewnego rodzaju imieniem i przymiotem Boga: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10,17). W tym znaczeniu dobry oznacza: istniejący, będący u podstaw wszystkiego, mający moc sprawczą, mocny. Filozofia podpowie nam, że dobro jest celem wszystkiego, a dokładniej: celem do którego wszystko dąży. To pozwala nam lepiej przyjąć Jezusowy tytuł Dobrego Pasterza.
Dzieje Apostolskie przedstawiają Piotra na pacu świątynnym, wyjaśniającego cud uzdrowienia człowieka uprzednio leżącego w bramie. Powodem i sprawcą tego jest Jezus Chrystus, w którego imię ów człowiek odzyskał zdrowie. Do Jezusa odniósł się Piotr, Jemu powierzył chorego człowieka, Jemu też oddał chwałę należną za cud. Dlatego Piotr nazywa Chrystusa kamieniem węgielnym, który najpierw został odrzucony przez budujących, a w ręku Boga to właśnie on utrzymuje całą konstrukcję domu. Istotnie, naród żydowski odrzucił Jezusa jako Mesjasza, a Bóg wskrzesiwszy Go, ustanowił w Nim źródło nadziei na zbawienie już nie tylko Żydów, ale i wszystkich ludzi. To Pasterz Dobry i do Niego dąży wszystko.
Psalm stanowi odpowiedź wspólnoty Kościoła na pierwsze czytanie. Tu dodatkowo śpiew międzylekcyjny jest podstawą katechezy, na którą powołał się Piotr. Słyszymy, że lepiej oprzeć się na Bogu niż na człowieku, bowiem Pan jest Zbawcą i On dobiera kamienie do budowli wspólnoty swojego Kościoła. Każdemu daje miejsce i funkcję, lecz tylko jeden ma szczególne zadanie – Chrystus.
Drugie czytanie wskazuje na cel pasterskiej posługi Jezusa. W Ewangelii Pan wspomni o owczarni, do której ma doprowadzić owce ze stada Izraela i z „innego stada”. Święty Jan w swoim liście opisuje ten cel. Nie jest to jakieś miejsce, ale mistyczne upodobnienie do Boga. Umożliwi ono oglądanie Boga takim, jaki jest. Żeby kogoś widzieć, trzeba być podobnym do niego: materialne dostrzega materialne, duchowe dostrzega duchowe, ludzkie dostrzega ludzkie, przebóstwione jest w stanie zobaczyć Boskie. Jezus jest Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi i jako Pasterz wiedzie nas do Ojca.
Dzisiejsza Ewangelia przekonuje nas o kilku ważnych rzeczach. W pierwszej kolejności dowiadujemy się, że jesteśmy własnością Jezusa. Daleko tu do uprzedmiotowienia kogokolwiek. Należy skłaniać się raczej do porównania król-poddani, rodzice-dzieci, czy choćby woźnica i pasażerowie. Jednakowoż Jezus wykupił nas swoją Krwią, a zatem zapłacił dług za nas, niewolników śmierci. Nabył nas swoją śmiercią i dlatego jesteśmy Jego. Ostatecznie przecież jest naszym Stwórcą, a więc w tym sensie nigdy nie byliśmy zależni tylko od siebie. Wolność mamy z nadania, a nie z natury – nie jesteśmy Bogiem.
Następnie Pan mówi o sobie, że zna owce, a one Jego, podobnie jak Syn zna Ojca. W powtarzającym się słowie znać nie chodzi o wiedzę, kojarzenie kogoś, ale przenikanie na wskroś, tak aby znać każdy aspekt egzystencjalny i sens istnienia. W ten sposób potrafi znać tylko Bóg, który jest samą Mądrością.
Wiemy także o misji Dobrego Pasterza, że chce On wszystkich wprowadzić w stan wiecznej szczęśliwości, czyli w trwałą relację z Bogiem zwaną niebem. Wszystko to jest możliwe tylko z miłości. Ona jest powodem oddania życia za owce i posiadania mocy, aby je odzyskać.
W dziele naszego odkupienia działa cała Trójca: Ojciec-źródło miłości; Syn-odpowiadający miłością na miłość Ojca; i Duch-Miłość osobowa między Ojcem a Synem, wylany także do naszych serc na chrzcie świętym.
Chrystus swoją pasterską misję przenosi na Kościół i jego kapłanów, aby czerpali z miłości Bożej, za cel mieli zbawienie ludzi, a w działaniu nie wahali się nawet oddać życia.
ks. Krystian Wilczyński