Słowo na niedzielę
(Iz 50,4-7; Flp 2,6-11; Mt 26,14 – 27,66)
Bóg jest wierny. Gdyby nie ta jego cecha, nie mielibyśmy najmniejszych szans na przebaczenie, nawrócenie czy jakąkolwiek zmianę w naszym życiu duchowym.
Pieśni o Słudze Pańskim niewątpliwie wyrastają ponad Stary Testament. Chrześcijańska lektura tych utworów od samego początku patrzyła na nie w kluczu Jezusa. To o Nim nieświadomie pisał prorok, a Boży Duch pozwolił dostrzec wypełnienie się tych proroctw w Chrystusie.
Dzisiejszy utwór pokazuje nam najwyższe poświęcenie Sługi Pańskiego, który jest świadomy cierpienia i widzi jego sens. Wszystkie okoliczności, jakie na Niego spadły, mają na celu zagładę, jednak zaufanie Bogu jest mocniejsze i w połączeniu z posłuszeństwem daje upragniony efekt. Ofiara przez to może stać się bardziej do przejścia – siłą nadziei.
Psalm koresponduje z czytaniem i – choć to naturalne – tej niedzieli jeszcze mocniej przybliża nas do Jezusowej męki. Znów Kościół złączył ten utwór z cierpieniem Jezusa. Stało się jasne, iż także psalmy opowiadają o męce Chrystusa. Mamy wejść w głąb Jego cierpienia.
List do Filipian zawiera piękne i bogate w treści utwory o kenozie Jezusa. Lud wierny, głównie spośród Żydów, potrzebował pamiętać o tym, co się dokonało. Sprawdzonym sposobem było śpiewanie, wzorem psalmów, które podtrzymywały pamięć i wiarę Izraela. Teraz nie tylko trzeba było odnieść starotestamentowe utwory do Jezusa Chrystusa, ale można było napisać nowe, zupełnie wprost dedykowane Jemu. Tego domagała się pobożność pierwszych chrześcijan. Św. Paweł umieszcza w swoim liście znane we wspólnotach utwory chrystologiczne. Pamiętając, że Apostoł pisze list w więzieniu, można sądować, że sam pokrzepiał się postawą Chrystusa, z którym łączył własne cierpienia.
Ewangelia to opis Męki Pańskiej. Fabuła – znana, postacie i ich zachowanie – znane, konsekwencje – znane; doświadczenie – co roku nowe. Powtarzamy wszystko, bo mamy pamiętać. Ewangelia odczytywana jakoś uobecnia owoce Ofiary Chrystusa we mnie, czytana podczas liturgii uobecnia całość wydarzeń dla Kościoła i całego świata. Dokonuje się to, co czytamy.
Wejdźmy w mękę naszego Boga, który swoją wiernością ratuje nam życie.
ks. Krystian Wilczyński